Blog jest w głównej mierze blogiem fotograficznym.
Aby dodać tę stronę do ulubionych najłatwiej skorzystać ze skrótu Ctrl+D.

Życzę miłego oglądania i lektury.
________________________________________

piątek, 4 maja 2012

Świętokrzyskie - dzień I-szy

W długi weekend majowy, a w zasadzie jego rdzeń (1-3.05.2012), wybraliśmy się na spotkanie z czarownicami i dinozaurami, do ziemi moich pradziadów z miecza - ziemi świętokrzyskiej. Pogoda nam dopisała, jedynym mankamentem był fakt, iż zapomniałem baterii do aparatu. Tak więc moja lustrzanka przejechała się z nami łącznie 529 km (w zasadzie to mniej, gdyż 2 maja leżała grzecznie w pokoju) i nie zrobiła ani jednego zdjęcia. Tutaj uważam, że producenci aparatów to egoistyczne .... (wpisać dowolne słowo), nastawieni tylko na zysk. Czy gniazdo baterii w aparacie nie mogłoby być kompatybilne z bateriami AA (mogły by one wystarczać np. na 50 zdjęć - ale żeby źródło zasilania było ogólnodostępne). Tak więc, wszystkie zdjęcia prezentowane poniżej pochodzą z aparatu w mojej komórce. Swoją drogą moja pierwsza wyprawa z Wirignią (wtedy jeszcze nie była moją żoną) w Góry Stołowe odbyła się również bez aparatu, gdyż uległ on uszkodzeniu w delikatnych kobiecych rękach.



Wycieczkę zaczęliśmy od Muzeum im. Przypkowskich w Jędrzejowie. Same wnętrza mieszkania Przypkowskich są piękne, szczególnie kurdybany. Natomiast dokupiony budynek, w którym mieści się trzecia co do wielkości na świecie kolekcja zegarów słonecznych, nie wyszedł jeszcze z minionej epoki komunizmu i trochę psuje odbiór estetyczny. Eksponaty jednak bronią się same...


 Elewacja budynku muzeum od strony rynku.



Następnym etapem miała byc Jaskinia Raj, ale niestety nie zarezerwowaliśmy sobie wejścia, więc musieliśmy ominąć ten punkt wyieczki i udaliśmy się do Tokarni, gdzie zwiedziliśmy Muzewum Wsi Kieleckiej. Miejsce przeogromne, na którym zgromadzono chaty z różnych wsi kieleckich. Atrakcją dla nas było zwiedzenie wnętrza wiatraka - zrozumieliśmy dlaczego niektórzy chcieli z nimi walczyć.

 Tutaj nie wiem dlaczego aparacik w telefonie przechylił budowlę w prawo - zdjęcie po edycji i wyprstowaniu
.


 Ten wiatrak akurat nie był do zwiedzania.

 Wielka chata z pieknym klombem przed wejściem. We wnętrzu poruszamy się na kapciach muzealnych - podłogi z desek również zachwycają.

 Wnętrze wiatraka poziom 2. Z ciemnością sobie aparacik nie radzi zbyt dobrze - choć daje rade, ale o tym gdzie indziej.

Ze światłością też jest problem... Na zdjęciu wnętrze szkoły wiejskiej. I w końcu człowiek zrozumiał realia tych wszytskie nowel i powieści czytanych w szkole...


C. D. N.  (dalej będzie Zamek w Chęcinach, pałac Tarłów, Pałac Biskupów Krakowskich w Kielcach - zapraszam)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...