Na początku trasy znajduje się XIX-wieczna kapliczka św. Franciszka ze źródełkiem również zwanym od imienia tego świętego. Z górą oraz ze źródełkiem związana jest legenda.
Ścieżka na szczyt jest bardzo malownicza usłana kamieniami (mają około 500 mln lat) z rozwalonego zamku (jak tłumaczyłem to Kasi na pytanie skąd te kamienie nawiązując do wspomnianej wyżej legendy).
Tuż przed szczytem cała polana kamieni - czyli gołoborze.
No i jesteśmy na szczycie - miś też znami szedł, tzn. ja niosłem Kasię, a Kasia misia :).
Dalej chciałem podejśc do kapliczki św. Mikołaja, jednakżę po 500 m żona i dziecko zbuntowały się. W dalszą drogę wyruszyłem sam, ale pierwszy grzmot wzbudził we mnie wyrzuty sumienia i w połowie drogi zawróciłem do swoich kobiet. Po zejściu odwiedziliśmy jeszcze kościół przy klaszorze .
Oto Łysica widok z Grabowej. Tam bylismy :).
Po przejsci burzy udaliśmy się do Nowej Słupi, by z tamtąd udać się na drugi, co do wielkości szczyt Gór Świętokrzyskich - Łysiec (595 m n.p.m.).
Na początku spotykamy posą pielgrzyma Emeryka, z którym związana jest legenda o koncu świata. Jak widać nasza mała czarownica, która o dziwo na miejsce zlotu doszła na własnych nogach (całą drogę), nic nie robie sobie z tej przepowieści.
Do Świetego Krzyża idzie się szlakiem niebieskim mijając po drodze stace drogi krzyżowej.
Zwalony pień potężnego drzewa - jakby nie było jesteśmy w parku narodowym, gdzie na porzadku dziennym takie marnotrastwa drewna.
Tuż przed polaną strome podejście z wyslizganych kamieni, a niech pielgrzymi poupadają na kolana.
Jeszcze tylko polanka i jestesmy w Świętym Krzyżu - klasztorze Misjonarzy Oblatów Swiętej Maryji Nepokalanej i Sanktuarium Relikwi Krzyża Świętego
Zakłócilismy też spokój księcia Jeremiego Korybuta Wiśniowieckiego (1612-1651).
Jeremi, postrach Kozaków -
wódz i książę na Wiśniczu.
Michała Pierwszego, króla polskiego ojciec -
w roku pańskim 1653 zlożony.
Oprócz Jeremiego w krypcie są też trumny i mumie mnichów.
Barokowa Kaplica Oleśnickich
Klasycystyczne wnętrze kościoła na rzucie dwóch prostokątów o zaokrąglonych narożnikach urzeka swą prostotą.
No po malym spacerku docieramy na platformę widokową.
Z platformy można zobaczyć wał pogański...
a także gołoborze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz