Kolejnym etapem było zwiedzenie ruin pałacu Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim.
Pałac Tarłów pochodzi z XVII wieku i jest barokowa, umocnioną rezydencją możnowładczą. Jego fundatorem był prawdopodobnie Jan Aleksander Tarło ówczesnyc właściciel ziem piekoszowskich. Nie zostało to potwierdzone archeologicznie. Istnieją natomiast legendy.
Jak głosi jedna z nich, gdy biskup Zadzik gburowato odrzucił zaproszenie do Chełmiec, siedziby Jana Aleksandra Tarły, mówiąc że do byle chałup nie podróżuje, ten postanowił
wybudować pałac równy biskupiemu. Pałac miał kosztowac fundatora 30 wsi.
Inna wersja jest taka, że pałac został wybudowany, by godnie przyjąć drugą żonę Annę Czartoryską.
Ponadto w pobliżu rezydencji Tarło kazał postawić niewielki pałacyk, który miał być prezentem imieninowym dla żony. Ta była jednak kapryśna i choć prezent przyjęła, to zażyczyła sobie, by pomimo, że był środek lata, zawieziono ją tam saniami. Pod naporem lamentów żony Tarło kazał drogę wysypać solą, po której przejechały sanie.
Ponadto w pobliżu rezydencji Tarło kazał postawić niewielki pałacyk, który miał być prezentem imieninowym dla żony. Ta była jednak kapryśna i choć prezent przyjęła, to zażyczyła sobie, by pomimo, że był środek lata, zawieziono ją tam saniami. Pod naporem lamentów żony Tarło kazał drogę wysypać solą, po której przejechały sanie.
Na obronny charakter pałacu wskazuje usytuowanie na niewielkim wzgórzu, otoczonym przez stawy i mokradła. Na południe od pałacu rozciągał się zespół parkowo-ogrodowy (obecnie już nieisynejący). Wieże pałacu miały natomiast charakter ozdobny ukazujacy pozycję społęczną właśiciela.
W pobliżu w tych czasach istniały dwa bliźniaczo
podobne do siebie pałace: jedne w Strawczynie (nie zachowany) i pałac biskupi w
Kielcach. Pałac, choć bardzo podobny do kieleckiego Pałacu Biskupiego, różni się planem opartym na wydłużonym prostokącie. Podobieństwo natomiast zwarty piętrowy "korpus" z wieżami w narożnikach. Inaczej rozwiązany był również dach, który był w stylu "krakowskim".
Na początu drugiej połowy XIX w. pałac spalił się i mimo prób odbudwy nigdy nie powrócił do swojej świtności. Do dewastacji przyczyniła się legenda o skarbie konfederatów zakopanym w podziemiach pałacu, skłaniająca miejscową ludność do jego poszukiwania. Skarb nie został odnaleziony, znaleziono jedynie po I-szej Wojnie Światowej butelki ze starym winem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz