PRZYCZYNA: przepełnienie pampersa w drukarce.
No cóż. Głowica dla kolorów i tak zapchana, oddawać do czyszczenia starego dziada się nie opłaca - lepiej kupić nówkę. Więc ruszyłem do dzieła.
No cóż. Głowica dla kolorów i tak zapchana, oddawać do czyszczenia starego dziada się nie opłaca - lepiej kupić nówkę. Więc ruszyłem do dzieła.
Przy pomocy śrubokrętu, palcy i noża rozebrałem to cóś.
Dotarłem do tzw. pampersa - nie wiem dlaczego dostać się do niego wiąże się z rozbioprem na czynniki pierwsze drukarki. A co to ten pampers. Kawałek chłonnego tworzywa. Może zrobie małe udoskonalenie w postaci dziurki w dnie drukarki, aby móc odsączać resztki tuszu bez rozbiórki.
Dotarłem do tzw. pampersa - nie wiem dlaczego dostać się do niego wiąże się z rozbioprem na czynniki pierwsze drukarki. A co to ten pampers. Kawałek chłonnego tworzywa. Może zrobie małe udoskonalenie w postaci dziurki w dnie drukarki, aby móc odsączać resztki tuszu bez rozbiórki.
Zabawa przednia. Zwłaszcza, gdy dziecko może się pobrudzić :)
poradzisz sobie:)
OdpowiedzUsuńHejka:)
OdpowiedzUsuńOj, oj, ta drukarka wygląda nie najlepiej... ale widok "z sali operacyjnej" nigdy nie jest za piękny:) Pozdrawiam i mam nadzieję, że już po kłopocie i rączki po torturach "zmywczych":)
Edyta